Ekologiczna farma w Szwajcarii

Na kilka dni odwiedziliśmy z Bartkiem Zurych. Miasto, w którym na każdym kroku czujesz dobrobyt. Tutaj nawet na przedmieściach czujesz się tak, jak byś była w luksusowej dzielnicy w Warszawie. Wszystko jest wypolerowane, czyste i maksymalnie zadbane. Zwróciłam uwagę na psy, które wyglądają lepiej niż te pokazywane w reklamach. Okazało się, że mieszkając w Szwajcarii przed sprawieniem sobie pupila musisz wyrobić odpowiednie dokumenty, przejść specjalny kurs, a jeżeli pracujesz na cały etat, to Twoim obowiązkiem jest też zapewnienie opiekunki do psa.

Z kolei w sklepach naturalne jest to, że obok zwykłych produktów leżą produkty ekologiczne. Nie musisz się wysilać, żeby kupić dobrej jakości żywność - wszystko masz podane na tacy, tuż za rogiem i na wyciągnięcie Twojej ręki. Jednak w niedzielę nic nie kupisz. To jest dzień, w którym sklepy są zamknięte. Szwajcarzy prowadzą specyficzny tryb życia.

Wiesz, że Zurych w weekendy drastycznie pustoszeje? Szwajcarzy uwielbiają wolne dni spędzać na łonie natury: jeżdżą w góry na narty, wybierają się na piesze wycieczki, organizują pikniki itp. Dlatego my też w jedną sobotę wybraliśmy się na krótką wycieczkę. Odwiedziliśmy farmę ekologiczną, która jest oddalona ok. 45 minut od Zurychu. Jeżeli Szwajcaria kojarzy Ci się z zielonymi wzgórzami, idealnie przystrzyżoną trawką i przestronnością, to dobrze. Farma, którą odwiedziliśmy, jest magicznym miejscem. Wszystko znajduje się na otwartej przestrzeni; przechodzisz przez bramkę i nagle znajdujesz się na dziedzińcu wokół którego stoi kilka budynków: piekarnia, sklep i restauracja. Widzisz też równo ułożone siano i zagrodę z kozami. Kozy są pocieszne i spokojne, dlatego możesz do nich wejść i głaskać je póki Ci się nie znudzi. Tuż za zagrodą znajduje się sad z zawieszonymi hamakami. Zobaczysz też pole uprawne z winogronami i z jabłkami. Nikt Ci tutaj nie liczy czasu, możesz robić co chcesz i chodzić gdzie chcesz. Wybraliśmy się z Bartkiem na 10-kilometrowy spacer. Nie pamiętam kiedy ostatni raz tak przyjemnie odpoczęłam.

Nagraliśmy z Bartkiem krótką relację z naszego pobytu na farmie :)