Gdzie jeść w Barcelonie

Poniżej lista miejsc, które sprawdziliśmy i polecamy. Do każdej z tych miejscówek możemy spokojnie jeszcze kiedyś wrócić, dlatego jeżeli będziesz w Barcelonie rozważ, czy przypadkiem nie skusić się na odwiedzenie co niektórych polecanych przez nas miejsc :)

Lluritu

Autentyczna miejscówka, gdzie skosztujesz przepysznych owoców morza! Niewielki, klimatyczny lokal, w którym lubią się zebrać lokalsi na rodzinne, lunchowe lub wieczorne biesiadowanie. Menu otrzymasz w języku hiszpańskim i obsługa niezbyt umiejętnie komunikuje się w języku angielskim ale uwierz mi – warto się przemóc i podjąć próbę dogadania się na migi! :) Gdybyśmy mieli ocenić to dalibyśmy 5/5 punktów, tak tam jest dobrze!

Chok

Wypieki, na widok których dostaniesz ślinotoku. Nasza rada: nie idź tam, jeżeli jesteś na cukrowym głodzie :) W ofercie mają dwa rodzaje wypieków – pączki oraz mini torciki biszkoptowe. Naszym zdaniem pączki są o wiele lepsze i warte grzechu. Na miejscu możesz przebierać w wyborze i na cokolwiek się nie zdecydujesz, spełni to Twoje deserowe oczekiwania!

Mercado de La Bouqeria

Najsłynniejszy targ w Barcelonie, gdzie przez cały dzień serwują przeróżne smakołyki. Od owoców po wykwintne owoce morza, czy tradycyjne szynki jamon serrano. Tłoczno, kolorowo, smakowicie. Jest to miejsce, do którego z chęcią będziesz wracać żeby coś przekąsić. Kucharze gotują na Twoich oczach, możesz przebierać w produktach i samodzielnie komponować swój zestaw. A na mniejszy głód zawsze możesz się skusić na gotowe mini tapasy (kanapeczki z przeróżnymi nadzieniami) czy gotowe mixy serów, szynki, oliwek, sałatek owocowych itp. Uwaga! Mercado de La Bouqeria w niedziele jest zamknięty.

Arume Restaurante

Na prawdziwą paellę, na przystawki z owoców morza i na cudnie pyszne koktajle koniecznie wybierz się do Arume. Jest to niewielki lokal, schowany w bocznej uliczce ale wieczorami każdy stolik jest tam zajęty. Dlatego ważne jest, żeby wcześniej zrobić rezerwację (można to zrobić on-line przez ich stronę inetrnetową). Nigdzie nie jadłam tak dobrych przegrzebków jak tutaj. Ten smak będzie do mnie powracał w snach. Za każdym razem jak będziemy odwiedzać Barcelonę koniecznym punktem na mojej mapie będzie znów odwiedzić wieczorem Arume. Podobało nam się też to, że karta menu jest naprawdę krótka. Widać, że każde danie jest przemyślane i niepowtarzalne. Rada: jeżeli decydujesz się na przystawki, to spokojnie zamów na 2 osoby 1 paellę. Spokojnie powinno wystarczyć. Oczywiście deser i sangria są obowiązkowe!

Montolio Can Mano

Kolejna schowana knajpka, którą uwielbiają lokalsi. W porze obiadowej i wieczorami jest tutaj bardzo tłoczno. Wystrój totalnie prosty i obsługa rozmawia tylko po hiszpańsku. Za to jedzenie? Najlepsze grillowane rybki jakie kiedykolwiek jedliśmy :) Dla fanatyków owoców morza to miejsce będzie idealne. Czuć tu rodzinną atmosferę. Rada: jeżeli zamówisz wino, to otrzymasz od razu całą butelkę i przy rozliczeniu kelner przy Tobie policzy “na oko” ile Cię to kosztuje :)

Gelaaati di Marco

Jeżeli uwielbiasz lody i jesteś prawdziwym smakoszem, to te lody są absolutnym must have podczas pobytu w Barcelonie. Są obłędnie dobrze wyrobione, aksamitne i cudowne w smaku. Znajdziesz tu autentyczne smaki tj. sycylijska pistacja, krem kataloński, migdałowe. Odkryliśmy to miejsce 3 dnia i do końca naszego wyjazdu codziennie tu wracaliśmy.

Xurreira Laietana

Być w Barcelonie i nie spróbować autentycznych churrosów to absolutne nieporozumienie! Churrosy są tradycyjnym deserowym przysmakiem w Hiszpanii i w Portugalii. Jest to smażone ciasto parzone, które macza się w czekoladzie. Chrupiące “pręciki” są wyciskane ze specjalnej szprycy lub rękawa cukierniczego i smażone są na Twoich oczach! :) Mała cukierenka, z wyglądu niepozorna.

Pizzeria da Michel

Na koniec mało barcelońska propozycja ale za to bardzo ważna. Już kilkukrotnie wspominałam na blogu, że najlepsza pizzą jaką jadłam była w Neapolu w małej knajpce prowadzonej przez niejakiego Michela. Pamiętam jak staliśmy 2 godziny, żeby doczekać się zamówienia pizzy na wynos. Knajpka działa od 1870 roku i serwuje po prostu najlepszą pizzę na świecie. Będąc w Barcelonie zupełnie przez przypadek natknęliśmy się na tę samą knajpkę! Okazuje się, że Pizzeria da Michel doczekała się franczyzy i teraz najlepsza pizza na świecie jest serwowana nie tylko w Neapolu ale też właśnie w Barcelonie, Rzymie, Mediolanie, Londynie czy nawet w Tokio! Na początku mieliśmy troszkę sceptyczne nastawienie. Przyjęło się myślenie, że jeżeli coś jest już “sieciówką” to siłą rzeczy traci na jakości. Jednak nie w przypadku Pizzeria da Michel. Poziom i jakość są w 100 procentach zachowane! Dlatego spokojnie możemy polecić prawdziwie włoską pizzę w hiszpańskiej Barcelonie :)

Jeżeli pojedziesz do Barcelony i odwiedzisz miejsce, w którym warto coś zjeść, to koniecznie napisz do nas! :)