Planując kilkudniową podróż do Barcelony można dostać zawrotu głowy! Okazuje się, że w Barcelonie jest tyle miejsc, które warto zobaczyć albo chociaż na chwilkę odwiedzić. Po gruntownych przygotowaniach i w końcu wylądowaniu w stolicy Katalonii wyruszyliśmy na podbój miasta. Efekt był taki, że Barcelona miała wobec nas inne plany – i to ona podbiła nasze serca :) Co zobaczyć w Barcelonie, gdzie pójść i czego spróbować? Mam nadzieję, że poniższe propozycje spełnią oczekiwania tych, którzy już za chwilkę udadzą się do tego cudownego miasta. My z pewnością będziemy wracać do Barcelony!
La Boqueria
Żeby poczuć prawdziwego ducha Barcelony warto odwiedzić najsłynniejszy barceloński bazar. Jest tu głośno, kolorowo i ławy uginają się od świeżych, cudownie wyglądających produktów. Jednak to co wyróżnia to miejsce, to możliwość spróbowania świeżych owoców morza, tradycyjnych hiszpańskich tapasów i wielu innych przystawek i dań, którymi Katalończycy lubią się posilić. Targ jest otwarty od wczesnego popołudnia do wieczora i cały czas jest zapełniony. To, że jest tu tłoczno wcale nie wpływa negatywnie na urok miejsca. Wręcz przeciwnie, kolory się przeplatają i zapachy cudnie się ze sobą mieszają. Jest to miejsce, gdzie warto wpaść na drugie śniadanie, lunch, obiad czy kolację. Każdy znajdzie coś dla siebie!
Gotycka dzielnica
Tuż obok targu La Boqueria znajduje się gotycka dzielnica. Charakterystyczne dla niej są wąskie, śliczne uliczki. Spacer w tak urokliwym miejscu niezależnie o jakiej porze dnia jest po prostu odprężający. Oczywiście, że mnóstwo turystów uwielbia tę część Barcelony. Jednak natłoku ludzi wcale się nie odczuwa. W odróżnieniu właśnie np. do Paryża, turyści w Barcelonie jakoś idealnie się wkomponowywali w samo miasto i ich ilość nie przeszkadzała, żeby czerpać radość z odpoczynku.
Parc de Ciutadella
Przemierzając gotycką dzielnicę dojdziemy w końcu do słynnego Parc de Ciutadella. Jest to piękny, zadbany i jak dotąd najpiękniejszy park jaki mieliśmy szansę odwiedzić. Uroku dodają mu papużki, które cały czas przelatują nad głowami i radośnie ćwierkają. Park jest bardzo zadbany, można powiedzieć, że zaprojektowany jest na wzór przypałacowego parku. A mimo to panuje w nim totalnie swobodna atmosfera. W ciepłe dni trawniki są przykryte piknikowymi kocami, a na alejkach puszczane są ogromne bańki mydlane. W parku znajduje się też niewielkie oczko wodne. Chętni mogą wypożyczyć łódkę. Parc de Ciutadella jest idealnym miejscem na chillout, czy żeby uciąć sobie na trawniku drzemkę :)
Plaża la Barceloneta
Barcelona słynie również z długiej, szerokiej i piaszczystej plaży. Panuje tu prawdziwie turystyczny klimat. Napotkasz mnóstwo Chinek oferujących masaż za 5 euro. Będą Cię zaczepiać sprzedawcy oferujący mojito albo pareo. Jednak w dalszym ciągu wcale to nie jest uciążliwe. Szum morza, ciepły piasek i przyjemnie grzejące słońce zrewanżują każdy "niedostatek". Podczas naszego 5-dniowego pobytu w Barcelonie aż 2 popołudnia spędziliśmy właśnie na tej plaży. Zmęczeni po wędrówkach zalegaliśmy na plaży i się regenerowaliśmy. Podobno plaża la Barceloneta jest też cudownym miejscem na obejrzenie zachodu słońca. Przyznam szczerze, że nam się nie udało dotrwać na plaży do wieczora, ponieważ mieliśmy mnóstwo innych planów. Jednak podczas naszej kolejnej wizyty w Barcelonie z pewnością zaplanujemy sobie oglądanie zachodu słońca!
Park Güell
Park, który został zaprojektowany przez słynnego Güell'a miał być początkowo osiedlem dla najbogatszych mieszkańców Barcelony. Jednak architektura okazała się być tak nietypową, że oprócz artysty i samego inwestora nikt więcej się nie skusił na zakup tam posiadłości. Tak powstał słynny Park Güell, który zawsze jest przepełniony mnóstwem turystów i nie z pewnością nie jest to miejsce na romantyczny i spokojny spacer. Natomiast będąc w Barcelonie pierwszy raz warto tam pojechać. Tak jak wspomniałam, architektura jest tak wybitnie się wyróżniająca, że drugiej takiej nigdzie na świecie nie ma :)
Sagrada Falimia
Najsłynniejszy kościół pieczołowicie zaprojektowny przez katalońskiego architekta Gaudi'ego. Kościół został otwarty jeszcze w 1882 roku ale do tej pory trwają prace nad jego ukończeniem. Co tu dużo mówić: robi ogromne wrażenie i szczerze mówiąc bardziej nam się podobał niż słynna paryska Katedra Notre-Dame. Mała sugestia dla chętnych do zwiedzania wnętrza Sagrady: oczywiście wejście do środka jest płatne (ok. 15 euro od osoby) ale jeżeli wybierzecie się na niedzielną mszę na 10 rano to wejdziecie za free i oczywiście będziecie mogli też zwiedzić środek.