Spieszy Ci się? Możesz pominąć wstęp!
Od razu zapraszam Cię po najnowszy, ulepszony przepis na konfiturę wiśniową.
Zbyt dużo osób pisało do mnie z wątpliwościami, czy na pewno poniższa receptura jest w 100 proc. dobra. Dlatego jeszcze raz podczas przygotowywania konfitury wszystko porządnie odmierzyłam, spisałam i opublikowałam sprawdzoną, lepszą wersję.
Zamykam wiśnie w słoiczku :-) Będzie na zimę ale prawda jest taka, że już teraz się nimi zajadamy! Prawdziwa konfitura to taka, która nadziana jest owocami. Do przygotowania swojej konfitury wiśniowej potrzebujemy rzecz jasna wiśni i cukru. Niektórzy mnie pytają, czy faktycznie potrzebna jest taka ilość cukru, że przecież można czymś zastąpić itp. Tylko sprawa wygląda tak: cukier jest niezbędny do przygotowania prawdziwej, domowej konfitury. Cukier naturalnie konserwuje naszą konfiturę. I wiecie co? Ta konfitura wiśniowa jest po prostu boska. Z podanych proporcji wychodzi 660 g konfitury.
Składniki
Przygotowanie
Na funt obranych z pestek wisien półtora funtu cukru. Odebrać pół funta cukru, utłuc i przesypać nim warstwami ułożone w słoju wiśnie. Zostawić tak na noc, a nazajutrz zrobić syrop z pozostałego funta cukru i szklanki wody, zagotować, zszumować, wrzucić wiśnie razem z cukrem i smażyć na małym ogniu dobrze szumując. Smażą się 20 minut.
1 kg wiśni,1 kg cukru
Wiśnie zasypuję cukrem, zostawiam na noc. Potrząsam garnkiem żeby się wymieszały z sokiem i cukrem. Podgrzewam lekko żeby cukier się trochę rozpuścił i zostawiam na noc.
Potem wstawiam na kuchenkę ale nie gotuję tylko doprowadzam do wrzenia i odstawiam, i tak ok.15 min.
Zostawiam do wieczora, i ponownie wstawiam na kuchenkę tym razem kilka razy zagotowuje i zbieram szumy.
Zostawiam do ostygnięcia a potem na kuchence nie doprowadzając do zagotowania potrząsam garnkiem zbierając szumy, konfitura jest już gęsta, sprawdzam twardość owoców, powinny być miękkie ale całe nie rozgotowane.
Wkładam do słoików, mocno zakręcam i tyle. Do zimy wszystko gęstnieje wisienki są całe nie rozgotowane w gęstym syropie.
Powodzenia...
Wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Gryszko.com – Bartosz Gryszko podanego przeze mnie adresu e-mail oraz adresu IP oraz korzystanie z plików cookie w celu ułatwienia uwierzytelniania i zamieszczania komentarzy. Oświadczam iż zapoznałem się z polityką prywatności ora regulaminem.