Chleb figowy

Według przepisu z 1240 r.

Czas przygotowania 40 minut
Czas gotowania 15 minut
Liczba porcji 8
Reklama

Spieszy Ci się? Możesz pominąć wstęp!

Przed Wami przepis na chlebek figowy, który pochodzi z zeszytu prababci (z 1903 roku), natomiast sama receptura jest datowana na 1240 rok. Jakie to szczęście, że babcia zachowała zeszyt z przepisami swojej mamy. Kartki są już pożółkłe, gdzieniegdzie są podarte ale najważniejsze, czyli sam rękopis zachował się w idealnym stanie :)

Na początek opowiem wam trochę o samych figach, które u nas w Polsce nie są, aż tak znane i cenione…. Przynajmniej ja o nich za wiele nie wiedziałam, aż do dnia dzisiejszego!

Otóż „Figi” to jeden z najbardziej charakterystycznych owoców zbliżającej się jesieni w Hiszapnii. Zapewnia niezbędne składniki odżywcze, których nasz osłabiony organizm w tym okresie potrzebuje ze względu na zmianę temperatury i spadek naszych mechanizmów obronnych. Owoce te są nie tylko bombą cukru (fruktozy), ale także zawierają duża ilość składników mineralnych i witamin, w szczególności tych z grupy B. Mogą one być spożywane samodzielnie lub jako dodatek do deseru czy jogurtu. W cudowny sposób poprawiają pracę naszych jelit!
Jednym z produktów jaki możemy uzyskać poprzez wysuszenie fig, a potem dodatek do nich migdałów jest chlebek figowy. Nazywany w Hiszpanii „Pan de Higos”. Jego wykonanie jest niesamowicie proste, a historia sięga pod 100 lat! Jak dowiedziałam się od pewnej starszej Pani była to najlepsza przekąska słodka z jej dzieciństwa, którą - uwaga ! - robiła jej babcia  Zaznaczę, iż starsza Pani ma 84 lata, a jej przepisy w magicznym notatniku są cudowne! Sama nazwa może być mylna, gdyż chleb ten nie zawiera zbóż czy drożdży, a składniki są banalnie proste i jest on uzależniająco pyszny :) Do dzieła!

Chleb figowy
Porcji

Składniki

Uwaga! Ilość składników dla tej liczby porcji została wyliczona automatycznie.
Reklama

Przygotowanie

Treść oryginalna przepisu z 1240 roku

Załączony na poniższych zdjęciach.

Awatar
Katarzyna Kostrzewa
Gotowanie stało się pasją, kiedy na studiach, żywność stała się czymś więcej niż tylko zaspokajaniem potrzeb. Każdego dnia próbuję stworzyć coś co jest bombą dla zmysłów i pozwala że nie zapomnisz tego smaku. Kocham zamieniać te mniej zdrowe składniki, na coś zupełnie zdrowego. Nie oznacza to jednak, że nie grzeszę :) Pamiętaj ! "Jesteś tym, co jesz" Gillian McKeith. Zajrzyj na mojego Instagrama
Dołącz do dyskusji
Tego przepisu jeszcze nikt nie skomentował. Może Ty rozpoczniesz dyskusję? Śmiało!
Dodaj komentarz

Wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Gryszko.com – Bartosz Gryszko podanego przeze mnie adresu e-mail oraz adresu IP oraz korzystanie z plików cookie w celu ułatwienia uwierzytelniania i zamieszczania komentarzy. Oświadczam iż zapoznałem się z polityką prywatności ora regulaminem.